sobota, 28 maja 2016

Egzaminy rozesłane


Stało się. Wysłałam już prace egzaminacyjne. Co ma być - będzie. Cudu nie uczynię. Już. Natomiast dopiero teraz wychodzi ze mnie całe zmęczenie. Przez ponad dwa tygodnie pracowałam dzień i noc. Dzisiaj miałam spotkanie. Było bardzo miło. Dziękuję Jagodzie, że zechciała się ze mną spotkać :) Jutro się wezmę za duński, bo przez ostatni tydzień nie udało mi się znaleźć na to czasu.




Wiem, blog leżał i kwiczał kwikiem rozpaczliwym. Ale przysięgam, że jak tylko dojdę do siebie - to wgram resztę filmów ze Spejdermuseet i w ogóle nadrobię zaległości. 





Zaszalałam. Kupiłam Myszorowi dzwonek, który w najbliższym tygodniu mam nadzieję zamontować na kierownicy - czyli na jednym z Myszorowych uszu. Dzwonek jest największy, jaki znalazłam w sklepie -  i czerwony w białe grochy. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.