piątek, 18 marca 2016

Z wizytą w Hogwarcie


Zbudziwszy się, a następnie skonstatowawszy (z niejakim przerażeniem), że jest godzina 7.30, ogarnąwszy się w trymiga - nie mając już czasu na spacer, skorzystałam - co zdarza mi się rzadko - z takiego dobrodziejstwa, jakim jest kopenhaskie metro.





Po dwugodzinnych zajęciach stwierdziłam, że chyba chwilę odsapnę (bo jednak nauka w języku angielskim wymaga ode mnie dużego skupienia), toteż poszłam napić się kawy...



Uczestniczyłam w anglojęzycznym wykładzie, odbywającym się w starych murach uniwersyteckich na Norregade. To jest taki... taki Hogwart. 












Wnętrze też ma w sobie coś z Hogwartu.





Zdjęcie wprawdzie nieostre - ale - ze spaceru...



I hity.


(Nowe solarium. Jak taka cena, to chyba i ja się skuszę :p )


(Takie rzeczy - tylko w Fakcie! Lekkiego fioła tutaj mają na punkcie ekologii. Chyba nie ma czegoś, co nie byłoby określane mianem ,,ekologicznego" :p )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.