Jutro i pojutrze mam wolne. Mam nadzieję, że pogoda dopisze - i będę mogła wybrać się do miasta albo na jakiś dłuższy spacer. Piszę ,,mam nadzieję'', bo ostatnio Kopenhagi ta pogoda nie rozpieszcza.
O nauce dziś nie piszę - te moje dywagacje na jej temat chyba powoli zaczęły męczyć czytelników bloga ;)
Uznaję Dzień Kobiet czy nie uznaję - niemniej jednak wszystkim moim ,,towarzyszkom kobiecej niedoli'' życzę wszystkiego dobrego i... żeby zawsze wiedziały, że w nas, kobietach, drzemie to, o czym śpiewała najpierw niezrównana moim zdaniem Kalina J., a potem Hanna Banaszak.
Ps. A ja sobie dziś takie dwa prezenty sprawiłam :p tak, wiem, toż to rozpusta :p
...a na uczelni znalazłam - hicior.
Ps. A ja sobie dziś takie dwa prezenty sprawiłam :p tak, wiem, toż to rozpusta :p
...a na uczelni znalazłam - hicior.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.