Cóż... mój nieogar, bywa, niestety, przyczyną kłopotów / przypałów / Bóg wie, czego jeszcze. Tak, jak niedawno - po wyjściu ze sklepu na zimne powietrze, wyszperałam w torbie moje ulubione rękawiczki z misiem pandą, które dostałam od mojej Przyjaciółki. I jakoś tak mało przytomnie je wyciągałam z tej nieszczęsnej torby, że - ku mojemu zdziwieniu - wylądowały one w torbie kobiety idącej przede mną. Mina tej pani - kiedy tłumaczyłam jej, że w torbie ma moje rękawiczki - bezcenna.
Jezu, kiedy ja nareszcie stanę się bardziej ogarnięta...? :(
Ps. Pozdrawiam znad książek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.