sobota, 6 lutego 2016

...i zmatowieje ten blask

Ciekawa jestem, jak długo będzie trwać we mnie ta euforia, którą aktualnie odczuwam...? Wiem, że w pewnym momencie wszystko to, co teraz mnie tak cieszy - stanie się codziennością, skończy się zielony czas i zmatowieje ten blask, jak śpiewała Maryla Rodowicz w jednej z moich ukochanych piosenek. Na razie - jest cudnie. No po prostu cudnie. Dziś się wyspałam (nareszcie!), potem poszłam na spotkanie, które było bardzo udane. A potem - spacer do akademika. Jutro mam plan napięty, ale realny - najpierw Erasmusowy event, a potem... nauka. Niestety, w pewnym momencie trzeba i do niej zasiąść.

,,Za pewien czas,
gdy któreś z nas
odejdzie, zapomni,
zatrzaśnie - 

Zaczną się złe 
godziny mdłe.
Znikniemy sobie 
we mgle.

Za pewien czas,
gdy któreś z nas
odejdzie, odfrunie,
odpłynie - 

skończy się w nas
zielony czas
i zmatowieje ten blask.

A na razie fruwają motyle,
tego tego, tamtego też tyle.
A na razie wierzymy w baśnie
i jaśniej... 
i jaśniej...

A na razie kołyszą nas noce, 
a na razie kołyszą nas dni.
Choć już życia, psia mać, 
popołudnie - 
jest cudnie,
jest cudnie...

Za pewien czas,
gdy któreś z nas
odejdzie, zapomni,
zatrzaśnie - 

Zaczną się złe
godziny mdłe,
znikniemy sobie
we mgle.

Za pewien czas,
gdy któreś z nas
zawinie do portu
ciemnego.

Zaczną się łzy,
lamenty, żal
i zakróluje
zła dal.


A na razie fruwają motyle,
tego tego, tamtego też tyle.
A na razie wierzymy w baśnie
i jaśniej... 
i jaśniej...

A na razie kołyszą nas noce, 
a na razie kołyszą nas dni.
Choć już życia, psia mać, 
popołudnie - 
jest cudnie,
jest cudnie..."

(M. Rodowicz ,,Jest cudnie'')


(Norreport)


(Kartka w akademiku pod drzwiami pokoju sąsiadującego z moim)

I hit na dzisiaj.


(W metrze: Twój pies musi mieć bilet dziecięcy. A jak mówię, że pies też człowiek, to mi nikt nie wierzy!)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.