środa, 3 lutego 2016

Dziś rano cały świat kupiłam...

Korzystając z przepięknego, słonecznego dnia - wybrałam się na długą wędrówkę po Kopenhadze. Poczułam, że - tak, jak Krzysztof Kamil Baczyński pisał w wierszu o szczęściu - ,,dziś rano cały świat kupiłam". Ten dzień pozytywnie mnie naładował. Długi spacer (na nogach od 10.00 do 17.00.; z przerwą na obiad) w słońcu - był naprawdę cudowny. Wprawdzie na zdjęciach aż tak bardzo tego słońca nie widać (skubane - chowało się, gdy wyciągałam telefon, by cyknąć fotkę!), to mogę powiedzieć: jestem dziś szczęśliwa.


(Szkoła - mijana po drodze)


(Budynki mojego wydziału)


(Akademik. Niestety, nie mój.)


(Jeden z kopenhaskich zaułków)


(Nyhavn)


(Nyhavn)


(DanHostel przy Andersens Boulevard - mój ,,dom'' przez pierwszy tydzień pobytu)


(Domy przy Andersens Boulevard)


(Słonecznie...)

I hity - na dzisiaj. 


(Wystawa mijana po drodze do miasta. Reklama... dźwignią handlu?)


(PISSOIR)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.