(Poranne niebo nad Amager)
(Radhuspladsen)
(Fiolstraede)
(To nie te czasy, Arlekinie, nie te czasy...)
(Tam, gdzie się kończy horyzont, leży nieznany ląd -
Ziemia jest trochę garbata, więc go nie widać stąd...)
(Z pokoju mentorów :) )
,,Prowadzi mnie od lat niewidzialna siła,
która nadaje sens i każe trwać.
Niewiele mam - tak mało, a przecież tyle,
dlatego wiem, co chciał powiedzieć wiatr..."
Tak, wiem, znowu będzie poetycko. Ale cóż poradzę na to, że taka właśnie jestem...? Coś faktycznie mnie tu prowadzi w tej Kopenhadze i skądś biorę tę siłę na kolejny dzień przetrwania. A może to po prostu kwestia przyzwyczajenia? Sama nie wiem. Owszem, chwilami łapie mnie nostalgia, lecz - jest zdecydowanie lepiej niż było te dwa tygodnie temu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.