piątek, 5 lutego 2016

Mój piątkowy Tłusty Czwartek :)

Wczoraj cała Polska pożerała pączki, a ja - zaaferowana, zajęta, zabiegana (nawiasem mówiąc - trzy ,,z''; niczym znane większości studentów ,,zakuć, zdać, zapomnieć") - na śmierć o tym zapomniałam. Dziś postanowiłam to odrobić. Przy okazji konsumowania jakże pysznego obiadu w stołówce akademickiej, nabyłam - drogą kupna - poniższe:



Było bardzo mniam! :) Wprawdzie to nie pączek, ale zawsze.... zawsze cuś :)

Dziś biegałam po mieście - zakładałam konto w Danske Banku, potem musiałam skoczyć na chwilę na Starówkę kopenhaską. ,,Chwila'' okazała się być kilkoma godzinami - bardzo tu ładnie i lubię spacerować po Kobenhavn. Wprawdzie padało, ale - wyposażona w kurtkę z kapturem - stwierdziłam, iż istnieją raczej małe szanse na to, że się rozpuszczę.

Pozdrowienia! :) I - na dobranoc - trochę zdjęć:


(Deszczowy Radhuspladsen. A na nim - również deszczowy - ratusz)


:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.