czwartek, 25 lutego 2016

Ech, złudzenia - jak na skrzydłach prosto w jutro niosły...

chcieliśmy za wszelką cenę 
wkroczyć w świat dorosłych.
Dzisiaj tylko sny zostały... 
ale kto je kupi?
Jak przysłowia się sprawdzają - 
młody to i głupi...

Dzisiejszy dzień był wybitnie uczelniano - biblioteczny.  Cóż... w tygodniu nauka, w weekendy - zabawa. Tak dzielę swój czas i dobrze mi z tym. W pewnym momencie swojego życia polubiłam naukę i myślę, że sporo czasu jej poświęcam. Chcieliśmy za wszelką cenę wkroczyć w świat dorosłych... No właśnie. Nauka. Wiedza - jeden z elementów dorosłości.

Uczenie się też jest sztuką, a ja, niestety, tę sztukę, tę umiejętność skupienia się, opanowałam stosunkowo późno, bo przez wiele lat miałam trochę problemów z koncentracją. W liceum - wskutek problemów - uczęszczałam do szkoły przez dłuższy okres w ograniczonym zakresie, miałam indywidualny tok nauczania et caetera - i wtedy, żeby w ogóle zaliczyć rok - musiałam sama sporo siedzieć nad książkami. Wtedy nauczyłam się i uczyć, i czerpać z nauki przyjemność.

Kto wie? Może zostanę na uczelni i będę uczyć innych? :) czas pokaże:)


(piosenka ,,Czy pamiętasz, jak to było?")

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.